Podczas wczorajszego posiedzenia katowicki sąd rozważał, czy dopuścić w procesie ekspertyzy kolejnych biegłych, o których powołanie wnosił adwokat oskarżonej Katarzyny Waśniewskiej, idący w zaparte, że półroczna Madzia z Sosnowca zmarła na "laryngospazm".
W pewnym momencie sławna striptizerka wstała ze swojego miejsca na ławie oskarżonych.
Przepraszam - zwróciła się do sędziego. Ciebie też przepraszam - dodała w kierunku adwokata, z czego można wysnuć wniosek, że przeszli na ty. Czy ja mogę coś powiedzieć? Szanuję i rozumiem, że pan prokurator posiłkuje się przepisami. Ja nie dla zasady trzymam się tego, że nie przyznaję się do winy. Wysłuchanie tego, co biegli mówili, w żaden sposób nie przywróci mi Magdy, a bardzo wiele mnie kosztowało. Proszę o przychylenie się do wniosku, bo chodzi o moje życie, o moją przyszłość, a nie o to, który paragraf jest ważniejszy - oświadczyła łamiącym się głosem.
Wygląda na to, że w obecnej sytuacji matka Madzi rozpaczliwie łapie się myśli, że uratuje ją jakaś nowa zaskakująca ekspertyza. Fakty bowiem nie przemawiają na jej korzyść. Zeznający wczoraj w sądzie Bartłomiej Waśniewski pogrążył ją, zapewniając po raz drugi, że nigdy nie wpisywał w wyszukiwarce ich wspólnego komputera haseł takich jak: "nieumyślne spowodowanie śmierci", "śmierć niemowlaka", "zaczadzenie", "zasiłek pogrzebowy" oraz... "jak zabić bez śladu".
Chcę zeznać, że pamiętam 19 stycznia. Spałem wtedy długo, bo miałem nocną zmianę. Zazwyczaj spałem wtedy do ok. 16. (...) Z całą pewnością tego dnia korzystałem z laptopa i internetu. Tego dnia ok. 19 zostało wpisane: "jak zabić bez śladu". Ja tego nie wpisywałem. Jeśli ktoś to miał zrobić, to żona albo jej brat Marcin - zeznał Waśniewski. Jeśli chodzi o wpisywanie fraz w naszym komputerze "zaczadzenie", "zasiłek pogrzebowy" – o tym dowiedziałem się dopiero podczas przesłuchania w prokuraturze okręgowej. Rozmawiałem z Kasią na ten temat, ona stwierdziła, że nie wie, skąd się te wpisy wzięły w naszym laptopie. Zapytałem też o wchodzenie na takie strony, zawsze zaprzeczała. Ale tego nie da się sfingować, ktoś na pewno z naszego komputera takie frazy wpisywał".
Czy Katarzyna będzie miała teraz "czas na swoje pasje"?