Tomasz Kammel od dawna jest powszechnie znany jako mistrz chałtury. Okazuje się, że są jeszcze ludzie gotowi zapłacić mu nawet 20 tysięcy złotych za poprowadzenie wieczornej imprezy! Tak, nas też to dziwi, ale Fakt ręczy, że istnieją i jest ich całkiem sporo. Podlicza szybko, że pracując zaledwie trzy wieczory w tygodniu, Kammel może zarobić miesięcznie 240 tysięcy złotych. To znacznie więcej niż Hubert Urbański, który jest wyceniany na "zaledwie" 100 tysięcy miesięcznie.
Hubert na imprezach bywa rzadko i izoluje się od warszawki - gani Fakt.
Oczywiście zarówno zarobki Kammela jak i Urbańskiego płyną złotym strumieniem tylko dlatego, że ich twarze są znane telewidzom. Bez obecności w najlepszym czasie antenowym ich popularność wyblaknie, a kurek z pieniędzmi zostanie zakręcony. Co wtedy?
Aby nie wypaść z gry, Tomek kręci się w światku telewizyjnych sław i nadal widuje się z Amy Bennet, swoją partnerką z Tańca z gwiazdami - donosi tabloid. Ostatnio był widziany, jak... wychodził ze szkoły tańca.