Helena Christensen była muzą Gianniego Versace, która uznał ją za "najpiękniejsze ciało wszechczasów". Modelka, która nie pokazuje się już na wybiegach, nadal pozuje do zdjęć, w których chwali się seksownymi kształtami. W ostatnim wywiadzie gwiazda przyznała, że "chce udowodnić, że kobieta po czterdziestce nadal jest atrakcyjna".
Chyba udało jej się to w najnowszej sesji dla FutureClaw Magazine. Autorem seksownych fotek jest bliski przyjaciel modelki, Gregory Derkenne. Sesja odbyła się w jej mieszkaniu z Nowym Jorku. Christensen pozowała we własnych ubraniach. Fotograf chciał uzyskać efekt prywatnych zdjęć, które mógłby robić Helenie zakochany w niej mężczyzna.
Jak oceniacie efekt?