Wczoraj w Fakcie ukazała się sensacyjna wiadomość o aresztowaniu Macieja Szczęsnego pod zarzutem gwałtu. Były reprezentant Polski w piłce nożnej i ojciec Wojciecha Szczęsnego miał się dopuścić gwałtu na 30-letniej kobiecie. W rozmowie z Rzeczpospolitą broni się, sugerując, że oskarżająca go kobieta jest... złodziejką.
- Jedna pani złożyła doniesienie na policję, że została zgwałcona, wszczęto wobec mnie postępowanie nakazane prawem. Nie mam obowiązku, ani chyba prawa zdradzać szczegółów. Mogę tylko powiedzieć, że gdyby pan udaremnił próbę kradzieży portfela z własnego domu i usłyszał taki zarzut z ust niedoszłej sprawczyni, czułby się pan tak samo, jak ja - mówi Szczęsny w rozmowie z dziennikarzem i dodaje, że kobietę, która go oskarżyła, zna od wielu lat: Nie umiem wejść w tok rozumowania tej kobiety. To nie była znajomość przypadkowa, tylko wieloletnia. Kompletnie nie rozumiem motywów, przyczyn i postępowania osoby, która posądziła mnie o gwałt.
- Prokuratura postawiła panu zarzut?
- Nie jestem oskarżony, tylko posądzony. W środę zeznawałem w prokuraturze rejonowej w charakterze świadka. Po złożeniu bardzo szczegółowych zeznań, trwało to ze trzy godziny, wróciłem do domu. Sprawa nie jest zakończona, trwa proces badań laboratoryjnych, nie spodziewam się ich szybkiego zakończenia. (...) Byłem zbyt mało rozważny, zwłaszcza, że znałem tę kobietę 12 lat.
Przypomnijmy: Ojciec Szczęsnego ARESZTOWANY ZA GWAŁT!