Dziś rano brytyjskie media podały, że Kate Middleton została przewieziona do luksusowej, prywatnej kliniki strzeżonej przez policję oraz prywatnych ochroniarzy. Z informacji przekazanych prasie wynika, że księżna zaczęła już rodzic i w ciągu najbliższych kilku godzin na świat przyjdzie przyszły następca tronu. Nadal nie potwierdzono płci dziecka, ale najprawdopodobniej urodzi chłopca. Rodzina królewska odmówiła komentarza w sprawie doniesień o porodzie.
Kate była pełna energii i bardzo radosna. Pomimo bólu cieszyła się, że w końcu pozna swoje maleństwo - powiedział znajomy pary w rozmowie z telewizją.
Middleton rodzi w ściśle strzeżonym apartamencie zajmującym całe piętro kliniki. Ma do dyspozycji kilku lekarzy, a także masażystkę i osobistego kucharza. Już wcześniej media podawały, że rodzina królewska obawia się zamachu, dlatego klinika jest otoczona przez policję i tłumy dziennikarzy.
Przy okazji, pamiętacie jeszcze tę tragiczną historię? Pielęgniarka "wkręcona" ws. ciąży Kate NIE ŻYJE! POPEŁNIŁA SAMOBÓJSTWO?