Katarzyna Skrzynecka przez wiele lat starała się zajść ciążę. Kilkukrotnie poroniła, lecz nigdy nie zrezygnowała z marzeń o dziecku. W końcu w listopadzie 2011, dzień po swojej byłej koleżance Ani Musze, urodziła długo wyczekiwaną córeczkę, Alikię Ilię (przezwaną przez Muchę "Ajkilją"). Celebrytka zapewnia publicznie, że w przeciwieństwie do niej nie zatrudniła opiekunki do dziecka.
Jest to najpiękniejsze poświęcanie czasu, jakie można sobie w życiu wyobrazić. Nie wyobrażam sobie, żeby ze względu na moją pracę dziecko miało być pod opieką obcych niań – mówi w rozmowie z Rewią. Razem z mężem w taki sposób organizujemy sobie pracę, żeby w razie potrzeby wymieniać się w opiece nad córeczką. Kiedy ja gram, Alikia najczęściej jest w domu z Marcinem. Na razie radzimy sobie świetnie we dwoje. Gdy już musimy gdzieś wyjść oboje, możemy liczyć na pomoc naszej przyjaciółki lub mojego taty, ale są to bardzo sporadyczne przypadki.
Skrzynecka mówi też, że nie ma nic przeciwko, by jej córka próbowała robić karierę w show biznesie. Zapewnia jednak, że nie będzie jej wykorzystywać do autopromocji.
Bardzo często jesteśmy zapraszani wraz z nią do różnych programów telewizyjnych, jednak kategorycznie odmawiamy takich rodzinnych występów. Myślę, że na to nasza córeczka jeszcze ma czas. Jeżeli kiedyś sama zdecyduje, że chce pracować w telewizji, albo że zechce brać udział w programie dla dzieci, to oczywiście nie zabronię jej tego. Jednak nic na siłę.