Zachodnie źródła donoszą, że Britney Spears jest bliska bankructwa. Ciężko w to wierzyć - piosenkarka zarabia 750 tysięcy dolarów miesięcznie! New York Post pisze jednak, że wokalistka ma spore wydatki, jej przychody maleją, a na dodatek musi sama płacić za testy na obecność narkotyków i spotkania terapeutyczne, które nakazał jej sąd.
Britney musi podporządkować się zaleceniom sędziego, jeśli chce odzyskać dzieci. Jej przyjaciele jednak martwią się, że zwyczajnie jej na to nie stać. Dodatkowe wydatki będą sporym obciążeniem dla wokalistki:
Znajomi naprawdę martwią się o Britney, bo zaczyna jej brakować pieniędzy. Chciała wypromować własną linię zapachową, ale jej perfumy się słabo sprzedają. Prawie nic nie zarabia, a ma duże wydatki. Pieniądze płyną jak woda. Piosenkarze zarabiają głównie na trasach koncertowych. A wszyscy wiemy, że Britney nie może na razie tego robić.
Spears musi uwzględniać w swoim budżecie nie tylko opłaty za testy i terapię rodzinną. Co miesiąc płaci swojemu byłemu mężowi 35 tysięcy dolarów. 15 tysięcy należy się jej synom, a 20 stanowi zapomogę małżeńską wypłacaną bezpośrednio Kevinowi. Do tego należy doliczyć koszty utrzymania jej posiadłości, pensje pracowników i różnego rodzaju ubezpieczenia.