Ilona Felicjańska postanowiła wytłumaczyć się z dwóch wydanych ostatnio książek. Jedną z nich reklamowano jako "thriller erotyczny". Przypomnijmy jej "najlepsze" fragmenty: Felicjańska: "Mam niekontrolowany orgazm! JĘCZĘ I GÓWNO MNIE OBCHODZI"
Była modelka zapewnia w rozmowie z tygodnikiem Twoje Imperium, że do pisania zmusiła ją bieda, a konkretnie długi, które zostały jej po małżeństwie z Andrzejem Rybkowskim, wiele lat temu jednym z najbogatszych Polaków. Żali się, że mimo publicznego ośmieszenia, nie udało jej się wyjść na prostą:
Ja nigdy nie miałam długów - zapewnia w rozmowie z tabloidem. Pojawiły się dopiero gdy zostałam żoną milionera. Wszystkie odcienie czerni napisałam, by odbudować się finansowo. Mam dużo długów do spłacenia po byłym mężu. To, co zarobiłam, nie pozwoliło mi wyjść na prostą.
Przypomnijmy, że po rozwodzie dwóch synów Ilony pozostało przy ojcu. Zdarza się to bardzo rzadko, tylko gdy kobieta naprawdę nie nadaje się do bycia matką. Felicjańska w rozmowie z tabloidem idzie w zaparte, że to był jej pomysł, a nie decyzja sądu... Oskarża też męża o to, że ma "zły wpływ" na dzieci.
Nie zostałam pozbawiona praw rodzicielskich. To nieprawda - zarzeka się w wywiadzie. Z własnej woli zgodziłam się na to, by synowie zamieszkali w ojcem. Jestem osobą uzależnioną, a na tym etapie, gdy sprawa rozstrzygała się, walka mogłaby doprowadzić do kolejnego nawrotu choroby. Wówczas musiałam tak zdecydować. Liczę, że niebawem będę miała siłę, by odzyskać chłopców. Chociaż widujemy się praktycznie każdego dnia. Gotuję dla nich, rozmawiamy. Ale widzę, że mieszkanie z ojcem ma na nich zły wpływ. Mam nadzieję, że wkrótce to się zmieni.
Przypomnijmy, jak dobry wpływ ma na swoich synów Ilona: