Anna Przybylska sporo straciła na rozwiązaniu kontraktu z firmą kosmetyczną Astor. Mimo że zapewnia, że nawet dobrze się stało, bo przynajmniej odzyskała kontrolę nad swoim wizerunkiem, jednak dla jej finansów był to poważny cios. Przybylska, która dotąd starała się zarabiać głównie na reklamach, gdzie za kilka dni zdjęciowych można zarobić kilkaset tysięcy złotych, musiała w końcu przeprosić się z polską kinematografią i zacząć znowu grać w filmach.
Jak informuje Fakt, niedawno otrzymała rolę w produkcji Wyprawa na Księżyc. Zagra tam... striptizerkę. Nie ma jednak co liczyć na to, że się całkiem rozbierze, gdyż akcja rozgrywa się w pruderyjnych latach 60-tych. W tym samym filmie wystąpi także synek aktorki, 2-letni Jaś.
Jaś znakomicie sprawdził się na planie w roli syna Ani - zachwala reżyser Jacek Bromski. Jest świeży i naturalny.
A najważniejsze, że też dostaje dniówkę.