Przedwczoraj na planie serialu Ranczo rozegrały się dramatyczne sceny. Grający policjanta Staśka Arkadiusz Nader, stracił nagle przytomność i upadł na ziemię. Ponieważ stało się to bez żadnych widocznych przyczyn, wezwany lekarz pogotowania podejrzewał problemy neurologiczne.
Z obawy przed krążącymi wokół planu zdjęciowego fotoreporterami, ekipa natychmiast odgrodziła nieprzytomnego aktora parawanami. Zdjęcia zostały wstrzymane, a statyści odesłani do domu. Firma produkująca serial nie udziela żadnych informacji w tej sprawie.
Nie jesteśmy upoważnieni - tłumaczy w rozmowie z Faktem Marta Lipecka z biura producenta.
Na szczęście, jak poinformował sam aktor, wszystko skończyło się dobrze.
Czuję się zdrowy i niedługo wracam na plan serialu - uspokaja Nader w rozmowie z tabloidem.