Anna Mucha z pewnością nie może narzekać na swoje życie w Polsce. Chociaż od kilku lat gra jedynie mniejsze role w serialach i rzadko pojawia się w pełnometrażowych filmach, zarabianie na byciu "sexy mamą" wychodzi jej bardzo dobrze. Można się domyślać, że szybko się to nie skończy. Zobacz: "Powinnam mieć następne dziecko!"
Celebrytka chce również inwestować. Jej partner i ojciec małej Stefanii, Marcel Sora, pochodzi z Włoch. Mucha poważnie zastanawia się więc nad kupnem domu w tym pięknym i słonecznym kraju.
Co tu dużo kryć... jesteśmy dość nudni jeśli chodzi o wybór miejsca na wakacje... Italia... Italia, w tym roku, również Italia... co roku dyskutujemy, że może tym razem pojedziemy gdzieś indziej, ale skoro wszystkie drogi prowadzą do Rzymu, więc co się dziwić, że znów jesteśmy pod słońcem Italii... - napisała filozoficznie na swoim blogu. Jesteśmy tu tak często, że znamy lokalne ścieżki, ukryte pyszne restauracje (Ok, to może nie jest aż tak trudne) i inne magiczne miejsca. Jesteśmy tu tak często, że zastanawiamy się czasem, co by było, gdybyśmy tu mieli dom. Swoje, nie - jeszcze bardziej swoje miejsce na ziemi. Dziś spędziliśmy kilka godzin w aucie szukając i poznając miejsca, których nie znaliśmy do tej pory, a które są do kupienia/wynajęcia. Wyobraźcie sobie, jak siedzimy przy pysznym jedzeniu, przy stole zastawionym włoskim jedzeniem, gdzieś gdzie docierają już tylko bardzo wytrwali... rozmawiamy z właścicielami - agentami o dostępnych nieruchomościach, liczymy, dyskutujemy**.**
Cóż, Ania raczej nie musi się martwić o finanse... Zobacz: Zarobiła PÓŁ MILIONA na macierzyńskim!