Kanye West znany jest z dość wybuchowego charakteru, o którym przekonać mogli się zarówno jego fani, jak i koledzy i koleżanki po fachu oraz paparazzi. W 2009 roku na rozdaniu MTV Video Awards wtargnął na scenę, chcąc bronić honoru Beyonce, która jego zdaniem powinna dostać statuetkę za najlepszy kobiecy teledysk. Taylor Swift, którą nagrodzono, stała jak osłupiała, kiedy raper wyrwał jej trofeum i krzyczał, że to Knowles jest "artystką wszechczasów"...
Wczoraj Westowi puściły nerwy na lotnisku LAX. Przyleciał odwiedzić Kim Kardashian i ich córkę North. Do Los Angeles przybył z Paryża, gdzie pracował nad kolekcją do pokazu, który chce zaprezentować w ramach zbliżającego się powoli Tygodnia Mody. Nie wiadomo, co go tak zdenerwowało, ale z kochającego i dumnego ojca, którego ponoć tak bardzo zmieniło przyjście na świat pierwszego dziecka, niewiele zostało.
_**Kanye wyszedł z terminala i rzucił się na fotografa, bo ten, zdaniem Westa, złapał go za ramię**_ - relacjonuje świadek. Rzucił go o ziemię i przygniótł, ponoć trzeba było wzywać pogotowie, żeby opatrzyć paparazzo.
Jak na razie nie wiadomo, czy pobity mężczyzna będzie dochodził swoich praw przed sądem.
Przypomnijmy też, jak Kanye uderzył w znak i wściekł się na paparazzich: