Lindsay Lohan wyszła niedawo z kliniki odwykowej i od razu zaczęła opowiadać tabloidom o swojej przemianie. Aktorka leczyła się z uzależnienia od narkotyków i alkoholu. Twierdzi, że terapia zmieniła jej podejście do życia. Ma nawet zamiar wyprowadzić się z Hollywood:
Zostanę w Utah, przynajmniej do rozpoczęcia produkcji mojego nowego filmu - "Dare to Love Me". Po zakończeniu zdjęć też tutaj wrócę. Dzięki temu nie stracę koncentracji, nie zapomnę o swoich celach. Nic mnie nie będzie rozpraszać. Oczywiście, nie przestanę pracować - absolutnie nie, nigdy! Mój talent to dar i chcę dobrze go wykorzystać.
Lohan trafiła do kliniki we właściwym momencie. Przed pobytem w Cirque Lodge dwa razy przyłapano ją na prowadzeniu samochodu w stanie nietrzeźwym. Jej dwie poprzednie próby leczenia nie przyniosły rezultatu:
Kiedy drugi raz mnie aresztowano, poczułam, że osiągnęłam dno. Musiałam coś ze sobą zrobić: tamta noc, spędzona w areszcie, sprawiła, że podjęłam decyzję. Nikogo nie winię za to, co się wtedy ze mną działo - sama do tego doprowadziłam.