W 2011 roku Natasza Urbańska wzięła udział w projekcie Poland, Why Not?, który miał za Oceanem wypromować rodzimych artystów. Wszechstronna artystka nagrała singiel All The Wrong Places zobrazowany tanim teledyskiem nakręconym na jachcie. Dała także słynny występ w jednym z klubów w Los Angeles, który odbił się szerokim echem w polskim Internecie.
Projekt okazał się pokazową klapą, za co Urbańska winiła producentów (zobacz: Urbańska: "ZOSTAŁAM OKŁAMANA! Nie zobaczyłam ani złotówki!"). Brian Allan, współtwórca projektu, odbija piłeczkę i oskarża Nataszę, że chciała mieć wszystko podane na tacy.
Większości polskich gwiazd brakuje profesjonalizmu – mówi na łamach Na temat. Choć pewnie, jak mnie zacytujesz, to zaraz zjedzą mnie internauci. Dlatego nie wymienię z imienia i nazwiska o kogo chodzi, ale powiem o jednej takiej gwiazdeczce. Zainwestowaliśmy w nią sporo czasu i gotówki. Nawet zorganizowaliśmy jej nagrania i koncerty w Los Angeles. Jednak jak przyszło co do czego, to nas olała. Nawet nie przyszła na premierę swojego singla, a potem miała do mnie pretensje, że płyta się nie sprzedaje. Kilka razy spotkałem się z takim zachowaniem w stylu: „Ratuj moją karierę, zainwestuj we mnie, a potem spieprzaj”.
Choć ta gwiazdeczka w Polsce jest niepopularna, to jednak wolę jej nie wymieniać z imienia i nazwiska. Nauczyłem się, że Polacy stoją murem za swoim, to niezwykle solidarny naród. Wystarczy, że ja, jako Szkot coś powiem i zaraz staną w jej obronie. Cała nienawiść pójdzie w moją stronę. O niej powiem tylko tyle, że choć ma olbrzymi talent, to marnuje go na tym, że się obraża i gwiazdorzy. Zamiast wziąć się do roboty i ciężkiej pracy myśli, że każdy powinien na nią pracować. Niestety ona nie jest jedyna, choć jest najgorsza.
Ale występ miała najlepszy :) Przypomnijmy: