Lady Gaga próbuje sądowo zablokować wydanie książki, którą napisali wspólnie jej była przyjaciółka oraz współpracownik. Brendan Jay Sullivan i Wendy Starland twierdzą, że piosenkarka ukrywa przed swoimi fanami wiele kompromitujących faktów ze swojej przeszłości. W nieoficjalnej biografii wokalistki opisali początki jej kariery, w których ponoć "brała kokainę i eksperymentowała z narkotykami".
Para, którą Gaga pozwała do sądu, utrzymuje, że posiadają "liczne dowody imprezowej przeszłości gwiazdy". Wiele wydarzeń dotarło do mediów, jak na przykład pogłoski, że piosenkarka ćpa w swoim hotelu w Nowym Jorku. Wokalistka jednak szybko reagowała na doniesienia prasy i utrzymywała, że to plotki i od dawna nie ma problemów z uzależnieniem.
W 2009 roku Gaga przyznała, że gdy była nastolatką cierpiała na depresję. Wtedy zdarzało jej się "uśmierzać ból nielegalnymi substancjami".
Miałam ciężką depresję w wieku 19 lat. Wracałam do swojego mieszkania i po prostu siedziałam. Byłam cicha i samotna. Byłam sama ze swoim pianinem. Miałam telewizor, który był nieustannie włączony, aby wydawało mi się, że ktoś jest ze mną w pokoju – powiedziała w jednym ze starych wywiadów Gaga.
Inną wersję przedstawiają Starland i Sullivan, którzy uważają, że cudem wyciągnęli piosenkarkę z ciężkiego uzależnienia.
Ćpała i piła. Była na prostej drodze do zaćpania się na śmierć – powiedział dziennikarzom Sullivan.