Sprawa spadkowa między jedynym synem zmarłej 5 grudnia 2011 roku Violetty Villas i "opiekunką", podejrzewaną o to, ze swoimi zaniedbaniami przyczyniła się do jej śmierci, nadal trwa. Rodzina artystki jest jednak dobrej myśli. Najwyraźniej udało się podważyć testament Villas, która w zamian za dożywotnią opiekę cały swój majątek zapisała Elżbiecie Budzyńskiej. Przeciw kobiecie toczy się równocześnie inny proces, w Kłodzku, o znęcanie się nad powierzoną jej opiece schorowaną kobietą.
Majątek piosenkarki szacowany jest na około milion złotych.
Myślę, że w tym roku zakończy się w sądzie sprawa dotycząca spadku - mówi w rozmowie z Super Expressem Krzysztof Gospodarek. Nie mogę nic więcej zdradzić. Jeśli odzyskam dom, to bardzo chciałbym zrobić tam muzeum mamy. Należy się mamie i ludziom. Ciągle ktoś podjeżdża, by zobaczyć dom. Kuracjusze, młodzi ludzie.
Obecnie dom zmarłej artystki w Lewinie Kłodzkim jest ruiną i robi przygnębiające wrażenie. Gospodarek ma nadzieję, że uda się go jeszcze wyremontować.
Przypomnijmy zdjęcia, na których udokumentowano, w jakich warunkach Villas przeżyła ostatnie lata: