Anna Popek postanowiła się pochwalić, że wyprzedziła trendy modowe o kilkadziesiąt lat. W najnowszym wywiadzie zdradza, że nosiła okulary-zerówki już dawno temu. Jej rodzice nie byli ponoć zadowoleni z tego, że ich córka nosi okulary mimo że nie miała wady wzroku.
To było w szkole podstawowej, gdy miałam 14 lat - wspomina. Chciałam wyglądać na bardziej intelektualną osobę. Uparłam się na to, żeby nosić srebrne, okropne okulary, z których wypadały szkła. Miałam taką jazdę - mówi w Super Expressie. Mama patrzyła na mnie ze zdumieniem, dlaczego chciałam się oszpecać. Moja kuzynka nosiła grube szkła. Chciałam się z nią w ten sposób solidaryzować, fajnie w nich wyglądała, więc też tak chciałam.
Dzisiaj też nie stroni od okularów. Chętnie je zakłada, by wyglądać na "inteligentniejszą" albo ukryć oznaki zmęczenia.
Jak chcę wyglądać na bardziej poważną, czy merytoryczną albo ukryć oznaki zmęczenia to zakładam okulary. Zwykłe oprawki mogą odmienić strój, nadać charakteru. Uważam, że naprawdę pomagają lepiej wyglądać kobiecie. Wystarczy pomalować rzęsy i założyć okulary i już jest dobrze. Czasem tylko wydaje mi się, że wyglądam w nich za poważnie i trochę starzej, ale szybko mi taka myśl mija.