Sharon Osbourne już dwa razy krytycznie wypowiadała się na temat Justina Biebera. Żona znanego muzyka, która zasiada w jury kilku show, twierdziła, że muzyka nastolatka jest "nijaka i nudna". Sugerowała także, że ulubieniec dziewczyn nie osiągnąłby tak wielkiego sukcesu bez pomocy menedżerów, gdyż właściwie nie ma talentu.
W rozmowie z The Daily Beast Sharon skomentowała ostatni wyczyn gwiazdora – czyli sikanie do wiadra w restauracji. Zobacz: Bieber SIKA DO WIADRA W RESTAURACJI! Żenada? (WIDEO) W rozmowie z dziennikarzem powiedziała:
Jest mi go żal. To taki mały dzieciak, który ma ogromne marzenie. Jest słodki, dziewczyny go kochają, a on chce być niegrzecznym chłopcem. W efekcie jest zły niczym pieprzony mały kociak i zachowuje się jak gangster. Zsikał się do wiadra, aby pokazać jakim jest zbuntowanym nastolatkiem. Nie ma pojęcia, co to prawdziwy bunt.
Myślę, że się zupełnie zagubił - dodała. Ma poważny problem. Nie zdaje sobie sprawy, że jest biały, a nie czarny. W tym momencie kariery to bardzo niebezpieczne. Widzieliśmy to już milion razy. Najsmutniejsze jest jednak to, że wydaje mu się, iż tworzy historię. Za dziesięć lat nikt nie będzie o nim pamiętał.
Przypominamy, że Justin uważa się za artystę porównywalnego z Michaelem Jacksonem. Zobacz: Bieber: "Czuję się NIEZROZUMIANYM ARTYSTĄ"