Miley Cyrus została ostro skrytykowana za swój najnowszy teledysk do kawałka We Can't Stop. Powstała nawet parodia klipu, w którym gwiazda wije się na łóżku i wypina pupę. Zobacz: PARODIA KLIPU Miley Cyrus! W jednym z wywiadów dla magazynu The Sun piosenkarka broniła swojej "wizji artystycznej", tłumacząc, że jej przesycone erotyką teledyski nie demoralizują młodzieży.
Dzieciaki wiedzą o wszystkim, co dzieje się na świecie. Nie są tak naiwne, jak wydaje się ich rodzicom - broni się Miley. Jeśli mają iPhona, to oglądają porno. Patrzenie na mnie, jak trochę wiję się w moim białym stroju jest niczym w porównaniu z tym, co 12-latek ogląda na sowim telefonie pod kołdrą.
Ja ich nie demoralizuję, ani nie uświadamiam. Co to orgazm, wiedzą już 10-latki! - przekonuje.
Przypomnijmy, że Cyrus zachęca ostatnio swoich młodych fanów do rzucenia picia i palenia marihuany: Cyrus: "Marihuana pomaga nam być lepszymi ludźmi!"