Jak wiadomo, Ewa Kasprzyk chętnie korzysta z różnych medycznych nowinek. Kiedyś przymierzała się nawet do... powiększenia punktu G za pomocą kwasu hialuronowego. Zobacz: Kasprzyk zrobi sobie PLASTYKĘ POCHWY!
Aktorka nie wstydzi się tego, że korzysta z zabiegów medycyny estetycznej, co na tle wygładzonych celebrytek, powołujących się na "dobre geny" brzmi przynajmniej uczciwie.
Jestem żywo zainteresowana tematem operacji plastycznych, a botoks uważam za genialny wynalazek - wyznała niedawno w rozmowie z fanami.
Oczywiście od razu jej się oberwało od koleżanek, które nie chcą, by wszyscy wiedzieli o tym, czemu zawdzięczają swój wygląd. Anna Dereszowska od razu pospieszyła z publicznym zapewnieniem, że ona sobie nic nie wygładzi.
Nie mam zamiaru paraliżować sobie mięśni na własne życzenie jak wiele koleżanek! - skomentowała krytycznie. Aktorka idzie zaparte, że zmarszczki wygładza nie botoks lecz zdrowy tryb życia.
Ostatnio w dyskusji na ten temat pojawił się kolejny głos ze strony znanej entuzjastki botoksu. Mai Sablewskiej, która w całej rozciągłości podziela opinię Kasprzyk (zobacz: Sablewska: "Nie oszczędzaj na botoksie!"). Nie jesteśmy tylko pewni, czy jej twarz jest na pewno dobrą reklamą tego rodzaju zabiegów...