O tym, że Michał Piróg jest Żydem Polska dowiedziała się dzięki Kubie Wojewódzkiemu. Kilka lat temu, gdy tancerz gościł w jego programie, prowadzący dość obcesowo zapytał się go o religię. W najnowszym wywiadzie celebryta zdradza, że sam długo nie wiedział, że pochodzi z żydowskiej rodziny. Rodzice w obawie przed wykluczeniem syna w antysemickim kraju, wychowywali go na katolika.
Jestem kim jestem i nawet jeśli się komuś nie podoba, nie zamierzam zmieniać zeznań i udawać, że jest inaczej – mówi na łamach Flesza, po czym wspomina, jak się dowiedział: Byłem pełnoletni. Powiedziała mi mieszkające we Francji siostra mamy. Uznała, że mam prawo wiedzieć. Wyrastałem w przekonaniu, że jestem Polakiem i katolikiem. Wychowywano mnie tak z obawy przed wykluczeniem. Oznajmienie dzieciom: "Cześć, jestem Żydem" rzeczywiście mogłoby wywołać nieciekawe skutki.
Zdziwiło mnie, że tak późno mi powiedzieli. W Kielcach moimi sąsiadami byli Cyganie. Odmienność była dla mnie czymś oczywistym, problemem było to, że ktoś może mieć z tym problem. W domu zawsze słyszałem, że to nieważne, do jakiego ktoś chodzi kościoła i czy w ogóle chodzi, jaki ma kolor skóry, do jakiej należy mniejszości. Ważne jakim ten ktoś jest człowiekiem.
Przypomnijmy, co spotkało Maję Ostaszewską, gdy w szkole dowiedziano się, że jest buddystką. Zobacz: Ostaszewska: "WYZYWALI MNIE od Żydówek i Cyganek!"