Wygląda na to, że ostatnie miesiące w życiu Roberta Janowskiego to była jedynie gra. Zaraz po tym, gdy na jaw wyszło, że jego narzeczona zarabia na życie sprzedając kradzione w Stanach Zjednoczonych ubrania, publicznie z nią zerwał, "dla dobra córek".
Długo w tym postanowieniu nie wytrzymał. Już od kilku tygodni mówiło się, że opłaca Monice G. prawników na Florydzie. Na warszawskich imprezach zapraszał swoich znajomych na wesele. Menedżerka Janowskiego potwierdziła właśnie, że jej klient jest już po ślubie.
Ślub się odbył, ale Robert nie zamierza o nim opowiadać – powiedziała dziennikarzom Twojego Imperium.
Pozostaje tylko życzyć Monice, żeby sąd na Florydzie wybaczył jej równie łatwo, jak Robert.
Trzymacie kciuki?