Natalia Siwiec postanowiła wtajemniczyć całą Polskę w swoje plany prokreacyjne. Wyznała, że już za rok planuje zacząć starać się o dziecko i że dużo o tym myśli. Zobacz: "Śniło mi się, że RODZĘ DZIDZIUSIA"
Okazuje się się, że pozostało jej jeszcze sporo wątpliwości. Postanowiła je przedyskutować z czytelnikami Twojego Imperium.
Jestem rozdarta, bo z jednej strony bardzo bym chciała, a z drugiej bardzo się boję - wyznaje w tabloidzie. Macierzyństwo wiąże się z ogromną odpowiedzialnością, a życie pisze różne scenariusze. Rodzicom, a zwłaszcza matkom towarzyszy ciągły stres, to musi być niezwykle obciażające. Coraz częściej zastanawiam się, czy mogłabym podołać temu wyzwaniu.
Celebrytka, która niedawno skończyła 30 lat, a za swój największy problem uważa rozrzutność na zakupach oraz zbytnią szczerość, doszła do wniosku, że być może jest... za stara na dziecko.
Czasem wydaje mi się, że dzieci powinno się rodzić w młodości, bo ona niczego się nie boi - wyznaje Natalia.
Przy okazji postanowiła podzielić się z czytelnikami refleksją, że jej życie jest tak interesujące, że najlepszym rozwiązaniem dla niej byłoby istnieć w dwóch egzemplarzach. Dlatego zamiast prokreacji myśli raczej o klonowaniu:
Marzę o tym, żeby mieć swojego klona. Życie jest takie krótkie, że będąc w jednym egzemplarzu nie da się w pełni z niego korzystać. Gdyby taki klon mógłby za mnie podróżować, wówczas w dwójnasób mogłabym korzystać z życia.
Chce chyba w ten sposób powiedzieć, że ma za dużo pieniędzy i za mało czasu na podróże. Zazdrościcie?