Anna Przybylska wyciągnęła niedawno z szafy naturalne futro i pojawiła się w nim na festiwalu muzycznym Open’er. Pod spodem miała sukienkę we wzory oraz buty New Balance. Taka kombinacja nie przypadła do gustu "znawczyni mody" Joannie Horodyńskiej, która nie może wybaczyć aktorce koszmarnego futra.
Ania w dobrych ubraniach prezentuje się tak, jakby za chwilę chciała je zdjąć i włożyć dżinsy oraz rozciągnięty t-shirt – ocenia jej styl na łamach Party. Coś ją gryzie, coś ją uwiera. Nic do niej nie pasuje, chociaż jest taka piękna i zgrabna.
Sama sukienka nawet z trampkami mogłaby się obronić – kontynuuje. Natomiast z tego zdechłego, włochatego potwora, który zaatakował Anię, nie zrobiłabym nawet wycieraczki pod drzwi, a co dopiero stroju do noszenia.
Zgadzacie się?