Aneta Zając długo unikała opowiada o tym, co wydarzyło się na planie Pierwszej miłości. Nie chciała komentować tego, że ojciec jej dzieci zostawił ją dla "koleżanki" z pracy. Mikołaj Krawczyk i Agnieszka Włodarczyk nie mieli jednak żadnych problemów, by o tym mówić. Byli też ogromnie zachwyceni faktem, że "ich koty się pokochały" oraz że są "jednym ciałem astralnym" otoczonym "energią kulistą".
To oczywiście nie był dla Anety łatwy okres. W najnowszym wywiadzie opowiada, że nie chce żyć przeszłością. Dlatego skupia się na tym, co teraz.
Nie zamknęłam się w czterech ścianach - mówi na łamach Grazii. Przyjaciele pomogli mi wziąć nowy kurs w życiu, odnalazłam nowe priorytety, dzięki nim zobaczyłam wszystko w pozytywnym świetle. Uwierzyłam, że w życiu zawsze coś się dzieje po coś. Ta wiara pomaga mi żyć teraźniejszością i przyszłością, bo najgorsze jest patrzenie wstecz.
Aneta nie wyklucza, że wkrótce znajdzie sobie nowego faceta:
Jestem zodiakalnym Baranem, a to zwierzę stadne. Obecnie mam na co dzień sporo miłości wokół siebie, a czy ludzkie serce może zmieścić kolejną dawkę? Czas pokaże...
Trzymamy kciuki.