Ewa Chodakowska zbudowała swoją karierę na wizerunku trenerki "zwykłych Polek". Przekonywała, że nie trzeba wydawać kilku tysięcy na osobistego trenera, bo porównywalne, a może nawet lepsze efekty można osiągnąć ćwicząc w domu. Tysiące Polek uwierzyło jej, zmieniło swoje nawyki żywieniowe i zaczęło dbać o kondycję i figurę. Ostatnio jednak polubiła towarzystwo bogatych i celebrytów, a szczególnie Joanny Przetakiewicz, znanej z bycia kobietą najbogatszego Polaka. Pochwaliła się tym już na Facebooku. Zapewniała przy tym, że bogaci znajomi nie zmienili jej i nadal jest "zwykłą dziewczyną".
Spędziłam bajecznie weekend we wspaniałym towarzystwie... pracujemy nad wspólnym projektem, który niesie ze sobą piękny cel - napisała Ewa. Joasię znam od roku i nie jest to znajomość oparta na obdarowywaniu mnie prezentami. Wszystko wyjaśni się we wrześniu. NIE MOGĘ SIĘ JUŻ DOCZEKAĆ!
Wyjaśniło się nawet trochę wcześniej. Okazuje się, że kobieta Kulczyka zatrudniła Chodakowską do promowania swojej marki ubrań.
Ewa Chodakowska jest modelką sezonu wiosna-lato 2014 - ogłasza w tygodniku Gwiazdy rzeczniczka prasowa należącej do niej firmy La Mania. Połączyliśmy rzeźbę ciała Ewy z rzeźbą i konstrukcją strojów La Manii.
Niektórzy fani zarzucają już Chodakowskiej, że się "sprzedała", tak jak po występie z narzeczonym na okładce Vivy. Nowa praca Chodakowskiej będzie wymagała częstego bywania na salonach. Zajmujący się jej karierą Filip Mecner, były menedżer Ani Muchy, a obecny Kasi Zielińskiej, na razie nie ma z tym kłopotu.
Nie widzę zagrożenia dla wizerunku Ewy, wynikającego ze współpracy z Joanną Przetakiewicz - komentuje w rozmowie z tabloidem. Ludzie, których już do siebie przekonała, nie stracą do niej sympatii, bo sprawdziła się swoimi kompetencjami. Ale przestrzegałbym Ewę przed popadaniem w celebryckość. Z tej drogi nie ma odwrotu.
Sama Chodakowska zarzeka się, że nie przewróci się jej w głowie.
Nie jestem marką, jestem człowiekiem, który tworzy i wspiera - zapewnia na swoim profilu.