Transmitowany z Przystanku Woodstock specjalny odcinek Szkła Kontaktowego zakłócony został przez nieprzyjemny incydent. Na scenę wdarł się młody człowiek, który zaatakował prowadzącego, Grzegorza Miecugowa. Niejaki Oskar W. uderzał dziennikarza po głowie i pokazał do kamery kartkę z napisem "TVN KŁAMIE". Zobacz: Miecugow ZAATAKOWANY na Woodstocku! (WIDEO)
Kolega po fachu Miecugowa, znany z niecierpiących sprzeciwu opinii Tomasz Lis fantazjuje, jak zachowałby się, gdyby to jego ktoś uderzył na scenie. Zapewnia, że poradziłby inaczej - jak prawdziwy mężczyzna.
Podziwiam Grzegorza, który zachował się bardzo dobrze, że nie zareagował. Ja chyba nie byłbym w stanie nad sobą zapanować. Wstałbym i nie nadstawiał drugiego policzka, tylko w mordę bym dał - zapewniał w TOK FM. To jest coś upokarzającego. To nawet nie jest akt agresji, tylko w pewnym sensie zrzucenia z siebie wstydliwości sytuacji, gdy człowiek siedzi bezradnie, podchodzi jakiś troglodyta i wali go po głowie**.**
Przypomnijmy, że 25-letniemu Oskarowi W. grozi do 3 lat pozbawienia wolności. Miecugow będzie jego oskarżycielem posiłkowym. Zobacz: "SPSIENIE MEDIÓW! Cel tego człowieka został osiągnięty"