Dwa lata temu Anna Przybylska wyznała w jednym z wywiadów, iż marzy o tym, by jej partner wreszcie zakończył swoją piłkarską karierę i pomógł jej trochę przy dzieciach. Jak twierdziła, przez wiele lat poświęcała swoją karierę, żeby Jarosław Bieniuk mógł się rozwijać. Zobacz: Chce, żeby Bieniuk już skończył karierę!
Para ma trójkę dzieci, z czego najmłodsze liczy sobie dopiero dwa lata. Póki co opieka nad domem i rodziną należała do obowiązków aktorki. Jej partner, zajęty karierą sportową i częstymi zmianami klubów, nie miał czasu, by ją trochę odciążyć. Przybylska wreszcie się doczekała pomocy z jego strony, szkoda tylko, że stało się to w tak smutnych okolicznościach.
Od dwóch tygodni gwiazda przebywa w gdańskim Centrum Medycyny Inwazyjnej. Prawdopodobnie przeszła tam zabieg usunięcia guza trzustki, jednak tej informacji nie potwierdza ani rodzina ani menedżerka Przybylskiej.
Naturalnie w tej sytuacji wszystkie obowiązki domowe spadły na jej partnera.
Gdy jego ukochana dochodzi do siebie po wycięciu guza na trzustce, piłkarz dzielnie zajmuje się wszystkim, czym do tej pory nie miał potrzeby zaprzątać sobie głowy - pisze Fakt. Sprzątanie, robienie zakupów i pranie, opieka nad trojgiem dzieci to zadania, które przerosłyby niejednego. Tymczasem partner Przybylskiej doskonale sobie z nimi radzi, a kiedy sam potrzebuje pomocy, nie waha się o nią poprosić członków rodziny.
Trzymamy kciuki za powrót do zdrowia.