Chris Brown zapowiadał niedawno rychłe zakończenie kariery. 24-letni piosenkarz doszedł do wniosku, iż ma dość obwiniania go za pobicie Rihanny, do którego doszło w lutym 2009 roku. Poinformował fanów, że kolejna płyta będzie jego pożegnaniem z show biznesem. Zobacz: "Następna płyta będzie moją ostatnią!"
Niestety, okazało się, że przerwę od sławy będzie sobie musiał zrobić wcześniej. Jak donoszą amerykańskie media, gwiazdor przeszedł niegroźny atak padaczki, podczas pracy w studio nagraniowym. Pogotowie, które przyjechało na miejsce, odmówiło jednak zabrania Browna do szpitala tłumacząc, iż nie ma takiej potrzeby.
Menedżerka Chrisa wydała oświadczenie w tej sprawie, w którym... o spowodowanie ataku oskarża nieprzychylne media i antyfanów.
Narażony był na niesamowite zmęczenie i ogromny stres, które związane były z ciągłymi atakami na jego osobę, bezzasadnymi oskarżeniami i negatywnym podejściem - napisała Tina Davis.
Mamy nadzieję, że szybko wróci do zdrowia.