TVN od lat reklamuje się jako stacja "programowo najlepsza", chociaż to właśnie jej programom najbardziej obrywa się za ogłupianie widzów i poniżanie uczestników (zwłaszcza w Top model). Dyrektor programowy, Edward Miszczak, nie ma sobie jednak nic do zarzucenia.
W najnowszym wywiadzie zarzuca za to innym polskim stacjom, że kopiują jego pomysły. Nie wspomina jednak o tym, że większość programów w TVN-ie bazuje na zagranicznych formatach, więc o oryginalności nie może być mowy.
Mam poczucie, że niektóre stacje mniej lub bardziej kopiują nasze programy. Jako przykłady mogę podać nasze formaty "Bitwa o dom" czy "Masterchef" - mówi w rozmowie z Wirtualnymimediami. Nie chciałbym komentować tej kwestii, ale proszę się dokładnie przyjrzeć różnym nowościom, jakie znajdą się w programie naszych głównych konkurentów tej jesieni.
Nie będę wskazywał konkretnych tytułów, ale apeluję - gdy już na antenie danej stacji pojawi się jakaś nowość, warto obejrzeć oryginalny program na antenie TVN. Ja tego oczywiście jakoś ostro nie neguję, bo każdy ma prawo robić programy takie, jakie chce. Jedni - tak jak my - wytyczają szlaki, a inni nimi podążają. Uważam, że telewizja nie składa się z samych mód. Jeśli telewizja nadawałaby jakieś programy tylko dlatego, że taka a nie inna jest moda, to telewidzowie nie byliby zadowoleni. Skoro wszystkie te programy świetnie się oglądają w TVN, a konkurencja też zaczyna po nie sięgać to znaczy, że po prostu widzowie ich szukają.
Zgadzacie się, że programy z Magdą Gessler czy Małgorzatą Rozenek "wytyczają szlaki"? Najbardziej nowatorski był chyba show Woli & Tysio na pokładzie, w którym dwóch znanych gejów zabawiało widzów dowcipami o sraniu, pierdzeniu i spuszczaniu się "białkiem" na twarz.
Przypomnijmy: Woli i Tysio "TRZEPIĄ WORA" w piekarni... (FOTO)