Pod koniec czerwca tego roku sąd zajął się rozpatrzeniem aktu oskarżenia przeciwko kierowcy autokaru, wiozącego dzieci na festiwal taneczny. Do tragedii doszło 9 marca na Mazowszu. Bus, przewożący dzieci, uderzył w betonowy wiadukt. Zginęły dwie uczennice formacji Jazz One Studio ze szkoły Agustina Egurroli. Kilka innych dziewcząt zostało rannych.
To straszna tragedia - mówi w rozmowie z tygodnikiem Na żywo choreograf. Do tej pory nie możemy zrozumieć, jak mogło do tego dojść. Zawiniła nieodpowiedzialność kierowcy, by nie użyć bardziej dosadnych słów**.**
Z Egurrolą zgadza się prokurator Janusz Rutkowski, który nie ma raczej wątpliwości, że dzieci zgubiła brawura kierowcy.
Jechał 91 km/h choć w tym miejscu było ograniczenie do 40 km/h - wyjaśnia w rozmowie z tabloidem. Na zakręcie stracił panowanie nad kierownicą i uderzył w betonowy słup. 24 czerwca skierowaliśmy do sądu akt oskarżenia wobec Mariusza Ś. Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym grozi mu od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. Będziemy wnioskować o wyrok bez zawieszenia.
Po wypadku w szkole Egurroli trwała kilkudniowa żałoba. Choreograf zaproponował także rodzinom ofiar finansowe wsparcie. Jednak tragiczna śmierć dwóch uczennic sprawiła, że rodzice innych dzieci zaczęli rezygnować z zajęć. Egurrola z lękiem myśli o frekwencji powakacyjnej. Obawia się, że sale będą świecić pustkami.
Wszyscy mówią tylko o tym, że Austin ma problemy - informuje w rozmowie z tabloidem pracownik TVN. Jest bardzo przybity.
Na szczęście do TVN wraca ponoć Taniec z gwiazdami, przy którym Egurrola pracuje od lat. Zobacz: "Taniec z gwiazdami WRACA!" Trwają castingi!