Robert Lewandowski wreszcie dogadał się z szefami Borussi Dortmund w sprawie obiecanej podwyżki. Jak już pisaliśmy, Hans Joachim Watzke przyrzekł mu dodatkowe 7 mln euro rocznie jako rekompensatę za zablokowanie transferu do Bayernu Monachium. Potem niestety wszystkiego się wyparł. Rozżalony Robert zagroził, że przestanie dobrze grać. Zobacz: Borussia oszukała Lewandowskiego?! NIE DOSTANIE 7 MILIONÓW EURO!
Najwyraźniej ten argument okazał się skuteczny, gdyż, jak informuje Fakt, klub zdecydował się jednak dotrzymać danego mu słowa.
Wyjaśniliśmy sobie kilka rzeczy - potwierdza w rozmowie z Faktem piłkarz. Nie ma już problemu. Przez jedną i drugą stronę powstały jakieś niedomówienia. Trzeba to było wyprostować.
Być może Borussia ma nadzieję, że w ten sposób przekona Lewandowskiego do pozostania w klubie po zakończeniu obecnie obowiązującego kontraktu. Na jego mocy Robert jest do stycznia przyszłego roku związany z Borussią Dortmund na dobre i na złe. Nie zamierza jednak przeciągać tego związku dłużej niż to konieczne. Uparł się bowiem na Bayern Monachium.
Wszyscy, którzy tam grają, mówią, że jeśli tam trafisz to już nie chcesz grać w żadnym innym klubie - wyjaśnia w tabloidzie.