Małgorzata Rozenek przez rozpoczęciem kariery telewizyjnej zajmowała się domem i pisała swój doktorat. Nie zdążyła się nacieszyć swoją nowo zdobytą popularnością, a rozpadło się jej małżeństwo. Dzisiaj celebrytka jest więc zmuszona sama zarabiać na swoje życie. Na szczęście byłego męża ma za ścianą. Zobacz: "Mamy świetny kontakt! MIESZKAMY PRZEZ ŚCIANĘ"
W najnowszym wywiadzie Rozenek zdradza, że musi pracować, by utrzymać dom. Problemu z pieniędzmi oczywiście nie ma. W TVN-ie prowadzi aż dwa programy.
Jestem w takiej sytuacji, że muszę pracować - ja muszę zarabiać na dzieci – mówi w rozmowie ze stacją. Bardzo się cieszę, że mam tę szansę i cieszę się, że realizuję się akurat tutaj. Bo to jest pasja i przyjemność, ale mam wrażenie, zabrzmi to górnolotnie, że obydwa programy znacząco pomagają ludziom.
W rozmowie z Super Expressem celebrytka wraca do swojego ulubionego tematu i po raz kolejny opowiada, jak bardzo jej związek z mężem zyskał na rozwodzie.
To się udaje, kiedy ludzie mają dobre relacje ze sobą. Mój były mąż jest bardzo dobrym człowiekiem - chwali Jacka w tabloidzie. Jest bardzo dobrym tatą, Nie mamy potrzeby czuć niechęci do siebie. Wręcz przeciwnie. Bardzo się lubimy, spędzamy razem czas, kiedy mamy ochotę. Może jest tak dlatego, że się rozstaliśmy.
Być może ich relacje mogliby popsuć ich nowi partnerzy, jednak, jak zapewnia Małgosia, na razie się na to nie zanosi. Przynajmniej nie u niej.
Na nową miłość nie mam wpływu. Nie planuję tego. Nie zastanawiam się nad tym, nie planuję, nie myślę o tym.