Transfer Agnieszki Szulim do TVN-u wywołał sporo zamieszania w stacji. Najpierw przestraszył się Olivier Janiak, prowadzący program o podobnej tematyce, co show nowej koleżanki. Ostatecznie jednak pogodził się z konkurencją, oświadczając, że w razie potrzeby jest gotów umrzeć za ułożoną przez Edwarda Miszczaka ramówkę. Zobacz: Janiak: "TVN mnie wychował! W TVN-ie UMRĘ!"
Ostatnio zaś plotkuje się o konflikcie, który poróżnił Szulim z Kingą Rusin. Wydaje się on o tyle prawdopodobny, że Kinia już nie raz pokazała swoja niechęć wobec osób, mogących zagrozić jej pozycji oficjalnej pupilki Miszczaka. Szulim zapewnia jednak, że pozostaje z Rusin w wielkiej przyjaźni.
Kinga nie jest na mnie obrażona - zapewnia prezenterka w rozmowie z Super Expressem. Nie jestem jej konkurencją. Będziemy razem prowadzić wielki mecz. Jeden raz byłam gościem "Dzień Dobry TVN" i wtedy rozmawiałyśmy. Wciąż słyszę, że ktoś jest ze mną skonfliktowany.