W piątek Justin Bieber wylądował na lotnisku na Florydzie, gdzie przywitali go policjanci. Funkcjonariusze dowiedzieli się od anonimowego informatora, że w torbach gwiazdora oraz jego "świty" mogą znajdować się narkotyki. Po szczegółowym przeszukaniu bagaży policjanci znaleźli jedynie "puste opakowania po lekach" oraz kilka fajek do palenia marihuany.
Powodem szczegółowej kontroli były trzy donosy, z których wynikało, że Bieber przewozi nielegalne substancje. Przeszukaliśmy bagaże i nie znaleźliśmy marihuany ani kokainy, o których mówił informator - powiedział rzecznik policji w rozmowie z dziennikarzami.
Przypominamy, że to nie pierwszy raz gdy policja interesuje się bagażami Justina. W trakcie jego trasy koncertowej w Kanadzie w autobusie gwiazdora znaleziono kilka worków z marihuaną.