Katarzyna Figura bardziej niż ze swoich osiągnięć aktorskich znana jest ostatnio z publicznej i sądowej batalii z mężem, którego oskarżyła w licznych wywiadach o sadyzm, wieloletnie znęcanie się nad nią i... rzucanie w córki butem. W udzielonym rok temu wywiadzie ujawniła, że jej szczęście małżeńskie było demonstrowane tylko na pokaz. Aktorka twierdzi, że w domu była latami "poniżana, upokarzana i bita". Zobacz: Figura: "Byłam poniżana, upokarzana, BITA!"
Z perspektywy czasu ocenia, że zrobiła dobrze, piorąc publicznie takie brudy, ale przyznaje, że nie wszyscy podzielają jej opinię. Jak żali się w rozmowie z miesięcznikiem Zwierciadło, wiele osób uważa, że złamała społeczne tabu.
Mówię to, co inni ukrywają - przekonuje Figura. Nawet za cenę odsunięcia się ode mnie wielu osób, w tym z zawodowego środowiska. Czego bym sobie życzyła? Żebym umiała stworzyć sobie pancerzyk ochronny. Muszę ochronić moją wrażliwość. Zabezpieczenie siebie to moja następna życiowa lekcja do odrobienia.
W trudnej sytuacji pomocą dłoń do Figury wyciągnęła Krystyna Janda, specjalistka od wspierania kolegów, znajdujących się w trudnych sytuacjach życiowych. Przygarnęła do swojego Teatru Polonia Kasię i jej monodram o Kalinie Jędrusik.