Polscy aktorzy chętnie występują ostatnio w rosyjskich produkcjach. Trudno się dziwić, skoro mają tam okazję zarobić nawet 5 razy więcej niż w Polsce. We wschodnich serialach od lat występuje Paweł Deląg, który już praktycznie nie bywa na polskich planach filmowych. Niedawno chwalił się rosyjskim fanom zdjęciem w mundurze żołnierza Armii Czerwonej.
Na milion złotych skusiła się także Joanna Moro, która miała dostać rolę w serialu Talianka, ale ostatecznie została na lodzie. Kolejnym polskim aktorem, który wzbudził zainteresowanie rosyjskich producentów okazał się Maciej Stuhr. Aktor jest bardzo zadowolony z otrzymanej propozycji, bo nie dość, że będzie miał okazję przeczekać za granicą aż opadną emocje wokół jego zawirowań życiowych to jeszcze obiecano mu ciekawą rolę.
Gram największego twardziela w historii kina rosyjskiego - pochwalił się w wywiadzie. Rozwalam wszystkich samym wzrokiem, a jak nie wzrokiem to ciosami karate.
Zobacz też: Film "Pokłosie" STRACI DOTACJĘ?!