Magda Gessler została poproszona niedawno przez swoich szefów o zadbanie o swój medialny wizerunek. Dyrektor programowy TVN-u, Edward Miszczak, który zrobił z niej gwiazdę, zagroził ponoć, że jeśli nadal będzie wzbudzać głównie negatywne emocje widowni, będzie to jej ostatni sezon na wizji. Oczywiście celebrytka nie chce na to pozwolić, bo rocznie z kasy TVN-u wyciąga około 700 tysięcy złotych.
W najnowszym wywiadzie restauratorka zarzeka się, że wbrew powszechnej opinii jest dobrze wychowana.
To nieprawda, że jestem chamska. Jestem z bardzo dobrej, kulturalnej rodziny - broni się w rozmowie z tygodnikiem Gwiazdy. Moim jedynym grzechem jest to, że mówię prawdę. I być może właśnie to niektórym wydaje się chamstwem. W "Kuchennych rewolucjach" rzadko używam słownictwa, które jest ostrzejsze, ponieważ osiągam ten sam efekt spokojem czy też mocniejszym tonem.
Gessler twierdzi także, że polskie przekleństwa wydają się jej "literackie":
To zabawne, ale kiedy podczas studiów mieszkałam w Hiszpanii, nie zdarzyło mi się nigdy przeklinać po hiszpańsku. Natomiast w Polsce przekleństwa wydawały mi się literackie. Trochę jak z Hłaski... Ale już nie.
Polecamy próbkę jej literackiego stylu: Gessler: "KURWA, JESTEM MAGDA BOSKA!"