Britney Spears ma poważne problemy psychiczne; bywa nieobliczalna i miewa gwałtowne zmiany nastrojów. Kilkakrotnie dzwoniła do telefonu zaufania dla samobójców. Teraz okazuje się, że wydzwaniała również do byłego męża. Straszyła go, że się zabije.
Niedawno Spears zadzwoniła do Kevina Federline’a z samochodu i zaczęła mu grozić:
Zjadę z urwiska! To wszystko przez ciebie, to będzie twoja wina, jeśli się zabiję!
Jechała wówczas po krętej Mulholland Drive, przy krawędzi wysokiego klifu. Przysięgała Kevinowi, że wjedzie w barierkę i jej samochód spadnie ze stromej skalnej ściany.
Źródła z otoczenia piosenkarki twierdzą, ze to nie pierwszy przypadek jej desperackiego zachowania:
Britney ma wahania nastroju. Nikt nie wie, co jej za chwilę strzeli do głowy, a już najmniej ona sama.