Popularność w Polsce można zdobyć na wiele sposobów. Zazwyczaj nie jest o to trudno. Monika Pietrasińska postanowiła przyjść na imprezę promującą nowy serial VIVY z jej udziałem, Miłość na bogato, bez majtek i stanika. Założyła na siebie tylko półprzezroczystą sukienkę, która miała wyraźne prześwity na wysokości genitaliów. Odsłoniła też piersi, ale goły biust to już norma na warszawskich "salonach".
Okazuje się, że celebrytce nie spodobały się opinie Internautów na temat jej kreacji. Wysłała nam więc pismo, w którym domaga się usunięcia zdjęć. Argumentuje, że... "naruszają one jej dobre imię oraz prawo do intymności".
Celebrytka nie uważa, że "naruszyła swoje dobre imię" oraz "prawo do intymności", przychodząc na oficjalną imprezę bez majtek, w sukience z prześwitem na wysokości krocza.
Jej prawnik argumentuje dalej:
Mandatka została narażona na komentarze uwłaczające godności, określające poszkodowaną jako osobę lekkich obyczajów, której jedynym celem jest uzyskanie łatwym kosztem sławy oraz uwagi, a także sugerującej brak jakiegokolwiek talentu.
Powyższe opinie naruszają w sposób istotny sferę psychiczną Mandatki.
Rzeczywiście, niczym nie zasłużyła sobie na takie opinie.
Przypomnijmy, jak ubrała się do pracy. Zasłaniamy wargi sromowe celebrytki w trosce o tych z Was, którzy właśnie jedzą: