Jak już pisaliśmy, Piotr Kupicha i jego żona Agata zakończyli właśnie swoje, uchodzące za szczęśliwe, małżeństwo. Wokalista poinformował o tym fanów na swojej stronie. Zobacz: Kupicha zostawił żonę! Po 8 latach!
Nadal nie wiadomo, co się nie udało. Być może poszło o legendarną oszczędność Piotra, który mimo doskonałych zarobków, nie rozpieszczał nadmiernie rodziny. Jak przypomina Super Express, w najlepszych czasach swojej kariery szarpnął się tylko na nowe mieszkanie, 114-metrowy apartament na strzeżonym osiedlu, a i to dopiero tuż przed narodzinami drugiego syna. Kupichowie są także właścicielami pensjonatu w Wiśle. Teraz to wszystko trzeba będzie podzielić.
Zdaniem Faktu o porażce małżeństwa muzyka przesądziła jego skłonność do flirtowania. Wprawdzie chętnie zapewniał w wywiadzie, że zachwyty fanek nie robią na nim wrażenia, jednak podobno rzeczywistość wyglądała trochę inaczej.
Gdy Kupicha pojawia się na jakimkolwiek publicznym występie, wielbicielki nie dają mu spokoju, rzucają na scenę staniki, wyznają miłość. Po salonach krążyły plotki, że Kupicha uwielbia flirtować, co podobno było powodem wielu niesnasek w domu - pisze tabloid. Muzyk robił jednak wrażenie przykładnego męża i ojca. Czy to właśnie wieczne życie w trasie i uwielbienia, jakim darzyły lidera grupy Feel fanki, zakończyły jego małżeństwo?
W tym wypadku odpowiedź jest chyba prosta.