Marcin Tyszka lubi chwalić się swoim "światowym życiem" i zagranicznymi kontraktami. Przy okazji często daje publicznie do zrozumienia, że Polska to modowy zaścianek, a Warszawie daleko do innych stolic europejskich. Zdaniem Tyszki na ulicach nie ma na co patrzeć.
Uwielbiam siedzieć w Paryżu, bo tam jest na co popatrzeć - zwierza się tygodnikowi Gwiazdy. Polska jest niestety bardzo szara. Niby jest trochę lepiej, ale do Paryża wciąż nam bardzo daleko.
Zdaniem fotografa, sytuacji nie poprawiają "szafiarki", które na prowadzonych przez siebie blogach uczą czytelniczki, jak się ubierać. Tyszka jest zdania, że lepiej byłoby, gdyby siedziały cicho. Zwłaszcza Kasia Tusk.
Nie ma o czym mówić, dziwi mnie ta cała fascynacja - komentuje jej blog. Ja tam nie widzę nic ciekawego.
Kasi to chyba nie zmartwi, bo zdaje się, że i bez zachwytów Tyszki nieźle sobie radzi.