Małżeństwo Marty Kaczyńskiej i Marcina Dubienieckiego przechodziło niedawno bardzo poważny kryzys. Udało im się jednak podobno dogadać i przezwyciężyć problemy. Nie znaleźli niestety czasu, by spędzić razem wakacje.
Marta pojechała w Bory Tucholskie odwiedzić Hannę Foltyn-Kubicką, dawną działaczkę Prawa i Sprawiedliwości, która przyjaźniła się z jej rodzicami. Córka tragicznie zmarłej pary prezydenckiej zbiera materiały i archiwizuje zdjęcia na potrzeby książki o rodzicach, którą obecnie pisze. Marcin został w Trójmieście.
On ma mnóstwo zawodowych spraw, szuka kolejnych działek budowlanych i nadzoruje kancelarie adwokackie. Poza tym Marcin i przyszywana ciotka Marty nie darzą się zbytnio sympatią – zdradza informator Na żywo. Kiedyś na pewno nie byłby zadowolony, że Marta wyjeżdża bez niego. Ale dziś nie jest tym zaborczym mężczyzną i respektuje niezależność żony.
Wierzycie, że aż tak się zmienił?