Ania Mucha w długim wywiadzie dla magazynu Exclusiv opisała swoją "erotyczną" scenę z Rafałem Mroczkiem:
- Dzisiaj podczas zdjęć ugryzłam Mroczka. Miau! Chyba był zadowolony, bo prosił o dubel.
- Ile musisz wcześniej wypić, żeby zagrać taką scenę [dobre pytanie!]?
- Na trzeźwo to raczej nie pójdzie. Zresztą nie uznałabym tego dzisiejszego miziania za pocałunek. Nie całowaliśmy się tak pełną gębą, z języczkiem. Chociaż... On chyba włożył mi język.
Mucha rzuciła też trochę światła na warsztat aktorski Rafała:
Mogę wam powiedzieć w sekrecie, że Mronio przez całą noc dzisiaj pakował, bo myślał, że będzie grał scenę bez koszulki. Ja już na przykład nie muszę pakować, bo wiadomo, że jestem gruba, tłusta, brzydka i mam fatalne plecy. Mogę spać spokojnie.
Ania wypowiedziała się też o:
- swojej indywidualności: O aktorach mówi się, że są do grania, tak jak dupa do srania... Inteligencję powinni zostawiać we foyer. Być może dlatego są tacy, którzy nie mogą znieść myśli, że ja zostałam aktorką krocząc inną drogą. Mam wrażenie, że i tak mam więcej charakteru niz niektóre "laski" z showbiznesu.
- oraz o seksie w samolocie:
- Próbowałaś to robić w samolocie?
- Nie wiem, czy "próbowałam", to dobre określenie. Na szczęście żadna stewardessa nas nie nakryła. Lubię seks w nietypowych miejscach. Chociaż z drugiej strony - kiedy Doda powiedziała, że lubi się bzykać w kiblu, pomyślałam sobie, że coś mnie ominęło.