Jak we wczorajszej rozmowie z tabloidem wyjaśnił były maż Anny Samusionek, aktorka przypomniała sobie o córce z trzymiesięcznym poślizgiem. Okazuje się, że 11-letnia Andżelika ukrywała się przed matką już od maja. Samusionek zaniepokoiła się tym dopiero na początku września. Wtedy zawiadomiła policję, która wkroczyła do mieszkania Krzysztofa Zubera, zabrała go skutego do aresztu, a dziewczynkę zamknięto w domu dziecka.
Skąd to opóźnienie w dramatycznej reakcji Samusionek?
Jak przypomina Fakt, chociaż aktorka nie jest raczej zasypywana propozycjami zawodowymi, bardzo aktywnie udziela się towarzysko. W ciągu trzech miesięcy pobytu Andżeliki u ojca, zdążyła zaliczyć wiele bankietów.
W rankingach salonowych lwic często znajdowała się w pierwszej dziesiątce. Gwiazda w ostatnich miesiącach pojawiła się nie tylko na prestiżowych bankietach, ale również na otwarciu butików odzieżowych, sklepów obuwniczych i na piknikach - wylicza tabloid. W ostatnich dniach czerwca aktorka razem z Michaliną Manios urządziła huczne urodziny w warszawskim klubie. Kto by pomyślał, że w tym samym czasie jej córka pisze do ojca rozpaczliwe listy i łka w słuchawkę, że nie może już dłużej mieszkać z matką. Trudno sobie wyobrazić, że w tych samych miesiącach, gdy Samusionek brylowała na czerwonych dywanach, jej córka obmyślała plan kolejnej ucieczki z domu. A gdy gwiazda świetnie bawiła się na urodzinowym przyjęciu, jej córka mieszkała już z ojcem.
To zdjęcia celebrytki, które zrobiono jej "na salonach" od maja. Naliczyliśmy ich... 12: