Lider zespołu Weekend jeszcze w zeszłym roku chwalił się sukcesem swojego jedynego przeboju i chwalił się zarobionymi milionami. Wywołał też skandal, odwołując w ostatniej chwili koncert charytatywny. O Radku Liszewskim znowu jest głośno. Tym razem nie chodzi niestety o kolejny hit dyskotek.
Muzyk spowodował groźny wypadek na torze samochodowym w Ułężu, niedaleko Ryk. Pracowała tam ekipa jednej z prywatnych stacji telewizyjnych. Za kamerą stał 33-letni Paweł Hołubowicz, który na co dzień pracuje dla TVP Białystok.
33-latek z pogruchotanymi nogami i obrażeniami wewnętrznymi trafił Szpitala Klinicznego nr 4 w Lublinie. Był w ciężkim stanie. Lekarze musieli mu wyciąć śledzionę. Mężczyzna leży obecnie na oddziale ortopedii - informuje Dziennik Wschodni.
Do wypadku doszło tydzień temu, ale media dopiero dziś dotarły do informacji, że Liszewski okaleczył człowieka.