Córka Donalda Tuska obchodziła niedawno dwudzieste urodziny. To miłe wydarzenie zbiegło się jednak w czasie z ostatecznym rozstaniem z jej wieloletnim chłopakiem, Kubą Sobolewskim. Para spotykała się niemal cztery lata, ich rodzice się znali, Kasia Tusk mówiła, że Kuba to jej pierwsza wielka miłość. Już rok temu pojawiły się jednak pierwsze problemy.
Tuskówna wzorem Oli Kwaśniewskiej i Marii Wałęsy postanowiła spróbować swoich sił w Tańcu z gwiazdami, a przy okazji zasmakowała życia w stolicy. Z ukochanym nie widywała się tygodniami. Na szczęście albo ona sama albo jej rodzina okazała się na tyle rozsądna, że Kasia ostatecznie uniknęła losu ćmy barowej, który stał się udziałem jednej z prezydenckich córek. Wróciła do domu, zaczęła
nadrabiać zaległości na studiach. Wtedy wyjechał Kuba.
Jako student Akademii Morskiej musiał odbyć praktyki w Ameryce Południowej. Związek nie przetrwał tylu prób i Kasia potwierdza to w rozmowie z Faktem: To prawda, nie jesteśmy już z Kubą parą. Ale to dla mnie zbyt ciężkie, żeby o tym rozmawiać.
Dziennikarze tabloidu bardzo przeżyli ten dramat: Dla tej delikatnej dziewczyny cała sytuacja jest tym bardziej bolesna, że nie może wyżalić się ukochanemu tacie. Dopiero kiedy emocje polityczne opadną, być może będzie mógł poświęcić swojej ukochanej córeczce więcej czasu. A ona będzie mogła w ramionach taty szukać ukojenia.