W tym tygodniu katowicki sąd rozwiał nadzieje Katarzyny W. na rozwijanie jej "życiowych pasji". Szanse na jazdę konną w bikini rysują się raczej mgliście. Matka 6-miesięcznej Madzi została uznana winną jej morderstwa i skazana na 25 lat więzienia. Jej mąż, Bartłomiej Waśniewski, mimo wielokrotnych deklaracji, że lada chwila złoży pozew o rozwód, ciągle tego nie zrobił.
Od grudnia, kiedy miałem finalizować sprawę i Bartek miał mi dostarczyć dokumenty i szkic pozwu, nie mam z nim kontaktu - przyznaje w rozmowie z Faktem adwokat Waśniewskiego, mec Jacek Chomicz. Dostałem od Krzysztofa Rutkowskiego 600 zł, które miałem wpłacić do sądu. Pieniądze trzymam cały czas i jestem gotowy mu pomóc. Ale on od tylu miesięcy nie zrobił nic w tej sprawie, że wydaje mi się, że on po prostu nie chce rozwodu.
Podobnego zdania jest "przyjaciel" Waśniewskiego, Krzysztof Rutkowski.
To świadczy tylko o tym, że nadal jest w nim ogromne uczucie - wyjaśnia w rozmowie z tabloidem. Mimo tylu upokorzeń, których od niej doświadczył: uciekła od niego, pokazywała się w klubie nocnym w negliżu, sypiała z innymi mężczyznami i wreszcie zabiła ich córkę, Bartek nic w tej sprawie nie zrobił. To na pewno dlatego, że wciąż ją kocha. Inaczej już dawno by się rozwiódł.
Będzie czekał, aż wyjdzie z więzienia?