Maria Peszek jest znana z kontrowersyjnych wypowiedzi oraz "depresji na hamaku", którą żaliła się w głośnym wywiadzie. Niedawno wokalistka dała koncert w ramach Rynku Sztuki w Płocku. Występ nie podobał się Markowi Martynowskiemu, senatorowi PiS, który skrytykował go na Facebooku.
Polityk, który przyznaje, że nie był na koncercie, poczuł się wyjątkowo oburzony. Do tego stopnia, że po wpisie na profilu przyszła kolej na oficjalne oświadczenie do mediów.
Wyrażam zdecydowany protest w związku z koncertem pani Marii Peszek, jaki miał miejsce w sobotę, 31 sierpnia br., na płockim Starym Rynku, podczas którego, według relacji wielu Płocczan, zaprezentowano treści bluźniercze, antypolskie i antychrześcijańskie - pisze.
W dalszej części oświadczenia Martynowski krytykuje prezydenta Płocka za sfinansowanie koncertu ze środków publicznych:
Decyzja prezydenta Płocka o zorganizowaniu antypolskiego koncertu w rocznicę podpisania porozumień sierpniowych, w dzień kolejnej rocznicy wydarzeń sierpniowych z 1982 r., w przeddzień rocznicy wybuchu II wojny światowej i rozpoczęcia nowego roku szkolnego odsłania do końca destrukcyjny program wychowawczy, który opiera się na zawołaniu "róbta co chceta" - dodaje polityk.
Na krytykę prezydent Płocka odpowiedział w rozmowie z lokalną gazetą: Dawno nie czytałem steku takich bzdur, głupot i pozbawionych sensu stwierdzeń oderwanych zupełnie od rzeczywistości, będących projekcją czyichś fobii.
Przypomnijmy, że sama Peszek czuje się obecnie "głosem pokolenia": Maria Peszek: "JESTEM GŁOSEM POKOLENIA!"