Britney Spears pracuje obecnie nad swoją sylwetką. Piosenkarka podpisała bowiem kontrakt na występy w jednym z modnych klubów w Las Vegas, który zobowiązuje ją do serii 90-minutowych koncertów pełnych wyczerpujących układów tanecznych. Britney ćwiczy więc codziennie, chodzi na siłownię i biega.
Paparazzi przyłapali ją właśnie, kiedy wychodziła z siłowni w Calabasas. Na pierwszy rzut oka nie widać w ogóle, że to gwiazda: cienkie, krótkie spodenki, zwykła biała koszulka - obowiązkowo bez stanika. Tabloidy za oceanem zdążyły też wytknąć już Spears cellulit.
Rzeczywiście wygląda aż tak źle? Warto pamiętać, że urodziła dwójkę dzieci.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.